Za to, że nie zgadzam się na oszustwa i traktowanie ciężko chorych jak śmieci, odebrano mi właśnie 2h tygodniowo. Teraz opiekunka (którą znowu (!!) zmieniono) będzie przychodzić 2x3h w tygodniu. Tak się traktuje najciężej chorych i niepełnosprawnych w naszym kraju, a sprawni nic z tym nie robią (bo tak, to sprawni nas tak urządzili i to oni powinni się tym zająć, a nie ciężko chorzy w stanie paliatywnym). Ten, kto wie, a nie reaguje, jest tak samo winny. Poza tym ON przecież w tym roku pozbawiono prawa do głosowania. Tak zmieniono przepisy, żeby ON nie mogły otrzymać kart do głosowania, mimo że formalnie żadnych praw im nie odebrano. To tym bardziej zrzuca odpowiedzialność na sprawnych. Tym działaniem sami ją na siebie wzięli.
***
Dziś odwiedzi mnie przyjaciółka, która wreszcie zjechała do Wawy. Szkoda, że na krótko. Miałyśmy się spotkać tydzień temu, ale nagle straciłam wszystkie siły i zaczęły się objawy jak przy zimowym pogorszeniu, choć nie minęło jeszcze nawet 5 miesięcy od ostatniego! Było tak źle, że przez chwilę bałam się, że ktoś mnie zaraził koronawirusem. Bez xifaxanu nie dam rady z tego wyjść, tymczasem dr rodzinna nawet mi nie odpisała, nie wspominając o recepcie. Taki najciężej chorzy mają właśnie dostęp do leczenia - możemy umrzeć, a lekarza, który ma nas najlepiej znać i mieć z nami stale kontakt, nawet to nie obejdzie! Mam już problemy z oddychaniem - tylko z braku potasu! A ten brak to jak myślicie, z czego? Tak, dlatego, że dr nie wypisała mi xifaxanu! Oczywiście NFZ nie kiwnął palcem, żebym mogła kupić niezbędny w 6a respirator, więc go nie mam. Mogłabym kupić respirator czy wezwać lekarza prywatnie, gdyby matka stosowała się do prawa, czyli wydała mi moją część spadku po tacie. Niestety nie robi tego, a prawo jej na to pozwala, policja nie kiwnie palcem, a wszyscy wykorzystują fakt, że jestem zbyt chora, autystyczna (i bez środków), żeby iść z tym do sądu. I są bezkarni. Żałuję, że nie mam tyle sił, żeby opisywać dyskryminację i przemoc, jakich ON doświadczają na absolutnie każdym kroku, bo ktoś przecież musi to ujawniać! Jak inaczej ma się cokolwiek zmienić? Róbcie coś, na litość boską! Ja umrę, a inni ciężko chorzy nadal nie będą mieć znikąd pomocy!
Jedyna pozytywna informacja jest taka, że wreszcie mam zdjęcie do dowodu. Żaden z warszawskich fotografów oferujących zdjęcia w domu klienta nawet nie raczył mi odpisać na maila. Znowu musiałam radzić sobie sama. Poprosiłam opiekunkę, żeby osobiście poszła do fotografa w pasażu naprzeciwko mojego bloku i uprosiła o przyjście. Fotograf na szczęście się zgodził. Zostaje tylko wizyta urzędnika - i tu znowu zonk. Na fb nikt nie odpisuje. Na maila dostałam odpowiedź, że zgłoszenie można zrobić mailowo, ale... żądają podania numeru telefonu. Żenada. Tak samo było z głosowaniem - urząd żądał od ON, żeby sama się zgłosiła do urzędu po karty do głosowania korespondencyjnego. W dodatku urzędnik ma odebrać już wypełniony wniosek, a skąd ON ma go wziąć, jeśli nie ma drukarki? Moja nie działa od 2 miesięcy, to urząd nie wyrobi mi dowodu, bo nie mam drukarki?! Dlaczego nie mogę wysłać wniosku mailem, razem ze zgłoszeniem?!
Karta bankowa jest ważna tylko do końca lipca. Nowej nie uruchomię bez logowania się do konta, a bank nadal mi to logowanie blokuje - bez powodu, żądając ryzykowania życia, czyli osobistego stawienia się w banku. Też bez powodu, bo przecież umowę już podpisałam! To nie moja wina, że Eurobank mnie oszukał, wielokrotnie zapewniając, że logowanie się nie zmieni po połączeniu z Millennium! A przecież nawet ryzykując życie, nic pewnie nie załatwię, bo mi radośnie oznajmią, że mój dowód jest już nieważny. Nieważny jest też nie z mojej winy przecież, nie zgubiłam go, nie uszkodziłam. To urząd nie dostarczył mi nowego dowodu na czas, mimo że go sam wymaga. To wszystko oznacza, że od sierpnia nie będę miała żadnego dostępu do własnych pieniędzy - bo bank i urzędy sobie tak ubzdurały, bez mojej zgody! A traktują tak jedynie ON, właśnie te najciężej chore, które nie mogą opuszczać domu! Tak, łamią Konstytucję i Konwencję Praw ON. I co? Policja ma to gdzieś! Prawo w Polsce to totalna fikcja. Gnoi uczciwych, służy oszustom i przemocowcom. Wystarczy popatrzeć, kto na takim układzie korzysta.
Skoro już o tym wiecie - piszcie, mówcie o tym! Publicznie i głośno! Nie możemy siedzieć cicho i nic nie robić, nawet jeśli to, co się akurat dzieje, nie dotyczy nas! Znacie ten celny wiersz? Tak to właśnie jest!
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem.
Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
Przyszli już po wielu. Po gejów, aseksualistów, aspich, niepełnosprawnych, chorych na choroby ultrarzadkie, kobiety, obcokrajowców. Nikt nie protestował. Kiedy przyjdą po Was?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz