Byłam tam z tatą i dziadkiem. Wszyscy lataliśmy. W pewnym momencie ktoś zbiegł do mnie na dół i powiedział, że dziadek się rozbił i zginął. Jak dobiegłam na górę, to wynoszono ciało dziadka w czarnym worku... Nie wierzyłam, dziadek był z nas najlepszy! Musiał go złapać jakiś wir i rozbić o skałę, bo niemożliwe, żeby popełnił błąd.
***
Dziś zachwyciły mnie przecudowne konie i inne cuda Ewy Lutomskiej-Bracikowskiej. Zajrzyjcie koniecznie na jej fp!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz